22 września 2012

O blogu


Jedną z najlepszych książek bieżącego wieku, okrzyknięte zostały przełomowe "Igrzyska śmierci". I mnie, tak samo jak wielu innym ludziom, historia Katniss Everdeen skradła serce.
 Nieprzespane noce spędzone na zamysłach, zrodził historię ciągu dalszego, raczej nie nazbyt przeciętną, czyli taką właśnie do jakich najszczersze żywię w sobie upodobanie. I w tym miejscu, chciałabym móc powiedzieć, że będzie ona niebanalna  i taka jakiej nigdy jeszcze nie przeczytaliście, że zakochacie się w niej, tak samo jak ja zakochałam się w igrzyskach śmierci - ale nie mogę. Mam jednak nadzieję, że niecodzienna dość główna bohaterka, która zdążyła się urodzić i dojrzeć w mojej głowie nim przybrała formę w jakiej poznacie ją Wy, czytelnicy - przypadnie Wam do gustu.

Panem stać zdążyło się już państwem w pełni demokratycznym, ale co jeśli historia Katniss i Peety potoczyłaby się dalej zgoła inaczej niż " i żyli długo i szczęśliwie, ciesząc się dobrobytem aż do śmierci"? Przecież ich życie nigdy nie było bajką, nigdy nie było proste.  I taką oto historię ich życia, i bohaterów znanych z książki chciałabym przedstawić. Jednakże wspomnienia igrzysk, Katniss i Peeta będą tylko tłem dla zdarzeń, jakie chciałabym opowiedzieć. Historii, którą chciałabym opisać.

Młoda dziewczyna nie pasująca do reszty, zbyt dobrze znająca prawdziwą, zatajoną przed ludnością Panem prawdę na temat Kochanków z Dwunastego Dystryktu, Kosogłosa i wszystkiego tego co działo się za murami Trzynastki, chce naprawić błędy, jakie jej matka popełniła w młodości i wyrusza na poszukiwanie samej siebie...


2 komentarze:

  1. Zapowiada się zadzemiście. ^.^ Jak tylko przeczytam durną szkolną lekturę to zabiorę się za Kosogłosa i jak skończę to z przyjemnością zagłębię się w tę opowieść, bo do pisania masz naprawdę niesamowity dar. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham "Igrzyska Śmierci"! Ta seria przywróciła moją miłość do czytania książek, która zaniknęła przez zaniedbanie i niechęć wywołaną przymusem czytania lektur szkolnych. Przez tydzień po skończeniu "Kosogłosa" chodziłam po prostu chora. To zdecydowanie najlepsza seria dla młodzieży! Jak dla mnie zaraz po niej znajduje się "Gone" :)

    OdpowiedzUsuń